To je bajka

Arcykapłan Wielkiej Szutty

Jutro opowiem, bo też długi...

Wtajemniczony

Nie znam. Ze swojej wielkiej łaski napisz. Very Happy

Antypapież Vectirius I

TO Z NIECIERPLIWOSCIA CZEKAMY Wink

Arcykapłan Wielkiej Szutty

Był sobie mały Jasio, który poszedł do pierwszej klasy podstawówki. I już w pierwszym półroczu wydawało się, że nie zda do następnej klasy. Więc rodzice wzięli go na rozmowę.
-Jasiu, damy Ci wszystko, co tylko chcesz, tylko zacznij się uczyć!
-To ja chcę trzy małe, zielone kuleczki.
Rodzice dali Jasiowi rzeczone kuleczki i Jasiu na koniec roku był najlepszy w klasie. Ale w drugiej klasie sytuacja się powtórzyła. W pierwszym półroczu wydawało się, że nie zda do następnej klasy. Więc rodzice wzięli go na rozmowę.
-Jasiu, damy Ci wszystko, co tylko chcesz, tylko zacznij się uczyć!
-To ja chcę trzy małe, zielone kuleczki.
-A nie wolałbyś może jakieś zabawki?
-Nie, tylko trzy małe, zielone kuleczki.
Rodzice dali więc Jasiowi znów kuleczki i Jasiu na koniec roku znów skończył wzorowo drugą klasę. Poszedł do klasy trzeciej. W pierwszym półroczu wydawało się, że nie zda do następnej klasy. Więc rodzice wzięli go na rozmowę.
-Jasiu, damy Ci wszystko, co tylko chcesz, tylko zacznij się uczyć!
-To ja chcę trzy małe, zielone kuleczki.
-A nie wolałbyś może rowerek?
-Nie, chcę trzy małe, zielone kuleczki.
Rodzice dali więc Jasiowi znów kuleczki i Jasiu na koniec roku znów skończył wzorowo trzecią klasę. Poszedł do klasy czwartej. W pierwszym półroczu wydawało się, że nie zda do następnej klasy. Więc rodzice wzięli go na rozmowę.
-Jasiu, damy Ci wszystko, co tylko chcesz, tylko zacznij się uczyć!
-To ja chcę trzy małe, zielone kuleczki.
-Ale po co ci te wszystkie kuleczki? Nie wolałbyś może jakiś książek?
-Nie, chcę trzy małe, zielone kuleczki.
Rodzice dali więc Jasiowi znów kuleczki i Jasiu na koniec roku znów skończył wzorowo czwartą klasę. Poszedł do klasy piątej. W pierwszym półroczu wydawało się, że nie zda do następnej klasy. Więc rodzice znó wzięli go na rozmowę.
-Jasiu, damy Ci wszystko, co tylko chcesz, tylko zacznij się uczyć!
-To ja chcę trzy małe, zielone kuleczki.
-Powiedz, po co te wszystkie kuleczki?
-Powiem, kiedy będzie trzeba.
Rodzice dali więc Jasiowi znów kuleczki i Jasiu na koniec roku znów skończył wzorowo piątą klasę. Poszedł do klasy szóstej. W pierwszym półroczu wydawało się, że nie zda do następnej klasy. Więc rodzice wzięli go na rozmowę.
-Jasiu, damy Ci wszystko, co tylko chcesz, tylko zacznij się uczyć!
-To ja chcę trzy małe, zielone kuleczki.
-A nie wolałbyś może komputera?
-Nie, chcę trzy małe, zielone kuleczki.
Rodzice dali więc Jasiowi znów kuleczki i Jasiu na koniec roku znów skończył wzorowo szóstą klasę. Poszedł do gimnazjum. W pierwszym półroczu wydawało się, że nie zda do następnej klasy. Więc rodzice wzięli go na rozmowę.
-Jasiu, damy Ci wszystko, co tylko chcesz, tylko zacznij się uczyć!
-Chcę trzy małe, zielone kuleczki.
-Nie powiesz nam, po co ci one?
-Nie, jeszcze nie.
Rodzice dali więc Jasiowi znów kuleczki i Jasiu na koniec roku znów skończył wzorowo pierwszą klasę, poszedł do drugiej. W pierwszym półroczu wydawało się, że nie zda do następnej klasy. Więc rodzice wzięli go na rozmowę.
-Jasiu, damy Ci wszystko, co tylko chcesz, tylko zacznij się uczyć!
-Chcę trzy małe, zielone kuleczki.
-Nie wolałbyś może nowej komórki?
-Nie, chcę kuleczki.
Rodzice dali więc Jasiowi znów kuleczki i Jasiu na koniec roku znów skończył wzorowo drugą klasę. Poszedł do trzeciej. W pierwszym półroczu wydawało się, że nie zda do następnej klasy. Więc rodzice wzięli go na rozmowę.
-Jasiu, damy Ci wszystko, co tylko chcesz, tylko zacznij się uczyć!
-Chcę trzy małe, zielone kuleczki.
-Ale dlaczego akurat trzy, zielone kuleczki.
-Powiem, gdy skończę.
I Jasiu znów uczył się wzorowo, lecz w okolicach maja, jadąc na rowerze miał straszny wypadek, zderzył się z ciężarówką. Z ciężkimi obrażeniami wylądował w szpitalu. Pewnego dnia było wiadomo, że nie przeżyje następnej nocy. Zebrała się więc rodzina wokół niego i zaczęli z nim rozmawiać. W końcu padło z dawna oczekiwane pytanie:
-Powiesz nam teraz, po co były te kuleczki?
-Były mi one po to, żeby...
I umarł.

Antypapież Vectirius I

hmmm... w końcu bedzie miał ich 36 xD

Arcykapłan Wielkiej Szutty

koooniec!

Antypapież Vectirius I

lol... tak zwany czarny humor :/
nie lubię takich bajek...

Wtajemniczony

Dlaczego... fajna była Very Happy

Szkoda tylko, że Jasio tak krótko sobie pożył.

Antypapież Vectirius I

EH... BOL I ZAL...

Arcykapłan Wielkiej Szutty

Dziękuję, serdecznie dziękuję :/

Ścierwo Świątynne

Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jeb...e! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy...
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!

Ścierwo Świątynne

Idzie miś i zajączek na imprezę.
Zajączek mówi do misia:
-Słuchaj, ile razy jesteśmy na imprezie i ty się najebiesz to potem mnie bijesz. Obiecaj, że tym razem nie będziesz.
-Ok, nie ma sprawy.
Rano zając się budzi cały posiniaczony, we krwi i bez dwóch zębów. Zdenerwowany biegnie do misia i mówi:
-K***a! Obiecałeś, że nie będziesz mnie bić!
A, miś na to:
-Słuchaj zając, poszliśmy na imprezę, Ty się najebałeś i zacząłeś szaleć.
Najpierw, zacząłeś mi bluzgać, że jestem grubym gejem i debilem. Już miałem Ci jebnąć, ale myślę.....Ok, obiecałem...
Potem zacząłeś jechać moją dziewczynę, że to k***a i pruje się z każdym w całym lesie. Ledwo co wytrzymałem, ale Ok myślę - jesteś najebany i w ogóle...
Potem doje*ałeś się do mojej matki....Ledwo co mnie ludzie utrzymali, ale nic Ci nie zrobiłem...
Ale jak wróciliśmy do domu, a Ty nasrałeś mi do łóżka, włożyłeś w to gówno 3 kredki i powiedziałeś:
JEŻYK ŚPI DZISIAJ Z NAMI.... to nie wytrzymałem...

Antypapież Vectirius I

Wtajemniczony

Muahahahahahahaha....... sorry.

Antypapież Vectirius I

te dwie opowiastki zmuszają do głębszego przemyślenia swojego życia...
DIE HERETIC! SZUTTA POWERFULL IS!